UCZESTNIK BITWY WARSZAWSKIEJ 1920 ROKU Z REMBERTOWA


Antoni Graff urodził się w 1898 r. w Rembertowie. Był synem Piotra Graffa mistrza kowalskiego, który pod koniec XIX wieku założył kuźnię przy obecnej ul. Paderewskiego 5 w Rembertowie. Od czerwca 1919 r. pełnił służbę wojskowąw 8 pułku artylerii polowej (późniejszy nr 8 pułku artylerii lekkiej).
W czasie Bitwy Warszawskiej otrzymał rozkaz dostarczania wozem konnym amunicji z Poligonu w Rembertowie do walczących polskich oddziałów m.in. pod Ossowem. Aby zmusić konie do szybkiej jazdy poganiał je jeżdżąc na nich na oklep. W wyniku takiej jazdy porobiły mu się na pośladkach rany.
Kiedyś w czasie bitwy obezwładnił młodego, czerwonoarmistę, który chciał się zastrzelić, aby nie pójść do polskiej niewoli. Wówczas wśród żołnierzy Armii Czerwonej szerzono propagandę, że "Polacy mordują rosyjskich jeńców". Chcąc na chwilę zobaczyć się z . matką pobiegł do domu i wówczas zatrzymał go patrol żandarmerii. Uznano, że jest dezerterem, a może szpiegiem. Jakoś powiadomiono o tym matkę, która z córką Marianną przybiegła na posterunek mieszczący się w nieistniejącym już budynku niedaleko stacji kolejowej i wyjaśniła żandarmom całą sprawę. Matka A. Graffa prowadziła wówczas po śmierci Beza kuźnię (zatrudniała 8 czeladników), w której także podkuwano wojskowe konie. Do końca bitwy A.Graff dowoził walczącym polskim oddziałom amunicję. Po wojnie służbę wojskową w 8 pułku artylerii polowej zakończył we wrześniu 1921 r. w stopniu kaprala. Po zakończeniu służby i zawarciu związku małżeńskiego z Jadwigą Jaroszewską z Ostrowi Mazowieckiej prowadził sklep spożywczy. Pewnego dnia w sklepie zjawił się młody Rosjanin, którego jego twarz wydawała się A. Graffowi znajoma. Okazało się, że był ów czerwonoarmista któremu w czasie bitwy on ocalił życie, Zaprzyjaźnili się i czerwonoarmista kilkakrotnie odwiedzał małżonków Graffów. Dalsze jego losy są nieznane.


plut. Antoni Graff
 

W czasie okupacji, w okresie istnienia getta w Rembertowie domu przy obecnej Al. gen. Antoniego Chruściela 27 mieściła się drukarnia Władysława Zwolińskiego wykonująca konspiracyjne prace drukarskie dla potrzeb Komendy Głównej AK. W okresie stalinizmu był represjonowany, więziono go przez kilka miesięcy nie przedstawiając mu konkretnych zarzutów. Wychował pięcioro dzieci z których troje najstarszych w czasie okupacji działało w organizacjach konspiracyjnych. Syn Piotr Mieczysław Graff więzień obozu na Majdanku był harcerzem Szarych Szeregów, żołnierzem AK, w 1944 r. wstąpił do 2 Armii Wojska Polskiego, został oficerem artylerii i walczył do końca wojny. Córka Krystyna była harcerką Szarych Szeregów, żołnierzem AK, w Powstaniu Warszawskim, po krótkotrwałym małżeństwie, zginął jej mąż, agent wywiadu AK.
Najmłodszy syn Janusz był harcerzem Szarych Szeregów, w 1944 r. miał 15 lat. Antoni Graff zmarł w 1981 r., spoczywa w rodzinnym grobie na rembertowskim cmentarzu.
Włodzimierz Graf
czerwiec 2000 r.

JENIECKI LOSY (ze wspomień ojca)
Po Bitwie Warszawskiej 1920 r w Rembertowie, na Poligonie utworzony został obóz jeniecki dla żołnierzy Armii Czerwonej wziętych przez wojsko polskie do niewoli. W obozie brakowało żywności. Z uwagi na trudną sytuację gospodarczą Polski, po długim okres zaborów, jeńcy otrzymywali dosyć skąpe racje żywnościowe, bo na takie mogła sobie pozwolić duża wtedy armia polska. Racje te wprawdzie niewiele się różniły od racji żywnościowych żołnierzy polskich, ale dla przeważnie młodych i wycieńczonych długimi marszami i walkami jeńców rosyjskich - były niewystarczające, Mieszkańcy Rembertowa, na ile to było możliwe dożywiali jeńców. Wśród dożywiających osób była młoda dziewczyna ze Starego Rembertowa, W czasie donoszenia do jenieckiego obozu żywności poznała młodego Rosjanina. Nawiązała się nic sympatii, a potem uczucie, w konsekwencji tego, gdy po podpisaniu traktatu pokojowego przez Polskę z Rosją jeńcy wracali do ojczyzny, ów młody jeniec pozostał w Rembertowie i ożenił się z młodą rembertowianką, która przynosiła mu jedzenie do obozu.
Zamieszkali na Starym Rembertowie i dochowali się dwóch córek. Byli szczęśliwym małżeństwem, on całkowicie się spolonizował.
Niestety wybuchła druga wojna światowa i w wyniku jej zmienne losy terenów Polski. W 1944 r. do Rembertowa wkroczyła Armia Czerwona. Pewnego dnia, wkrótce po jej wkroczeniu NKWD aresztowało byłego jeńca rosyjskiego z wojny bolszewickiej polskiej 1920 r. Być może władze NKWD śledziły losy jeńców pozostałych po wojnie w Polsce albo jakiś zawistny mieszkaniec Rembertowa przekazał organom NKWD o byłym jeńcu stosowne informacje. Nie wrócił już do Rembertowa i nie dał swym bliskim znaku życia do dziś. Zapłacił zapewne najwyższą ceną za to, że wybrał Polskę, swoją drugą ojczyzną.
Włodzimierz Graf
wrzesień 2000